Cykl: True Beauty (tom 6)
Tłumaczenie: Dominika Chybowska-Jang
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 13.08.2025
Liczba stron: 288
Komiks
Cały cykl o True Beauty czytam z coraz większym zainteresowaniem, jednak potrzebowałam ciut więcej czasu, by zabrać się za lekturę tomu 6. Co ważne, nie przeszkodziło mi to w tym, bym ponownie przepadła w tej historii, a ten komiks ponownie mnie w sobie rozkochał.
Jugyeong namawia Seojuna, by ten zaczął pomagać jej przy sesjach zdjęciowych. Chłopak dość niechętnie, ale się zgadza. Co zaskakujące, szybko okazuje się, że sam zaczyna otrzymywać zaproszenia na sesje – jako model właśnie. Wkrótce ich przyjaźń przeistacza się w związek i zaczynają się ze sobą spotykać już jako para. Jednak, kiedy na horyzoncie pojawiają się starzy przyjaciele Seojuna, Jugyeong nie może oprzeć się wrażeniu, że ich związek może szybko się rozpaść...
Muszę przyznać, że pierwsze strony czytałam dość powoli z tego względu, że musiałam sobie przypomnieć dokładnie, jak zakończył się tom poprzedni. Szybko jednak wskoczyłam na dobre tory, a późniejsza lektura minęła mi bardzo szybko. Nie będę ukrywać, że mam słabość do tego cyklu, więc i moja ocena może nie wydawać się do końca obiektywna.
Bardzo przypadło mi do gustu to, że autorka kreuje swoich bohaterów w sposób nieprzerysowany. Jugyeong ma wiele wątpliwości związanych z nową relacją, co przecież przeżywa niemalże każdy, kto tylko wchodzi w związek ze swoją ukochaną osobą — czy jestem wystarczająca? Czy na pewno to ze mną chce spędzać czas? Problemem jednak w tym wszystkim okazał się brak komunikacji, a sytuacja z Seojunem tylko mnie w tym przeświadczeniu utwierdziła. Tutaj więc mamy dobrze przedstawionych bohaterów, ale jednocześnie nie do końca wiedzą oni, jak poradzić sobie z “dorosłymi” problemami.
Fabuła komiksu jak zawsze opiera się na samoakceptacji i poszukiwaniu tak właściwie siebie – co chcemy robić ze swoim życiem, jakie ścieżki możemy jeszcze odkryć. Tutaj jednak wysuwają się również problemy związane z relacjami międzyludzkimi, a konkretniej – relacjami miłosnymi, które wbrew pozorom nie są takie proste i często bardzo łatwo się w nich pogubić. Może zabrzmieć to dziwnie, ale na swój sposób cieszę się, że autorka przedstawia to wszystko w taki sposób, ponieważ — ponownie — pokazuje to, że ci bohaterowie nie są idealni i również popełniają masę błędów na swojej drodze. Czy wyciągną z tego odpowiednią lekcję? Być może.
Tom szósty True Beauty okazał się równie wciągający, co jego poprzednicy. Każda z tych części porusza odrobinę inny problem, jednak wciąż — wszystkie łączą się w całość, tworząc rozbudowaną historię o samoakceptacji, braku zrozumienia, poszukiwania własnej ścieżki życiowej, ale i budowaniu relacji, które mogą przetrwać lata. Nie skłamię, jeśli napiszę, że ta seria to moje “comfort books”, które mogę pochłonąć w krótkim czasie, jednocześnie świetnie się przy tym bawiąc.
Jeżeli poszukujecie wciągających komiksów, które skutecznie skupią na sobie Waszą uwagę w chłodniejszy wieczór, to ten cykl zdecydowanie zasługuje na Waszą uwagę. No a ja teraz biorę się w takim razie za tom siódmy i ciekawe, co się tam wydarzy...
[Współpraca reklamowa]
True Beauty. Tom 6 do kupienia na Bonito
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz