czwartek, 1 lipca 2021

(811) Perfekcyjna rodzina, Alex Dahl

 


Tytuł oryginału: Playdate
Tłumaczenie: Anna Pochłódka-Wątorek
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 19.05.2021
Liczba stron: 496
Thriller psychologiczny

Odkąd na Instagramie zaczęła przewijać mi się okładka powieści Alex Dahl, nie mogłam wyrzucić jej z głowy. Dorzucając do tego pozytywne opinie, wyszło na to, że Perfekcyjna rodzina to kolejna pozycja, którą muszę poznać bliżej. Jak widać, udało mi się to i dzisiaj mogę podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami po lekturze. Czy ta książka mnie zachwyciła?

Pewnego dnia Lucia poznaje w przedszkolu Josie. Dziewczynki od razu nawiązują przyjaźń, a kiedy chcą urządzić piżama party, ich mamy nie oponują za bardzo. Elisa zawozi córeczce piżamkę, przytulankę i wypija kieliszek wina z mamą Josie. Kiedy wraca do siebie, nie przychodzi jej nawet myśl, że coś mogłoby się wydarzyć. Następnego dnia ślad po kobiecie i dziewczynkach zaginął. Elisa nie mogła już pocałować swojej córeczki. Co takiego wydarzyło się poprzedniego wieczora?

Kiedy zaczęłam lekturę tej powieści, od pierwszej chwili poczułam się bardzo zaintrygowana i wciągnięta do tego świata, który przedstawiła Alex Dahl. Zaginięcie Lucii wywołało we mnie pewnego rodzaju przygnębienie i żywiłam ogromną nadzieję na to, że autorka poprowadzi i rozwiąże tę sprawę w sposób satysfakcjonujący. Zanim jednak opowiem o tym, czy tak się stało - kilka słów na temat trzech bohaterek książki.

Elisę polubiłam od pierwszej chwili, gdy się pojawiła. Nie wiem, dlaczego, ale poczułam z nią pewnego rodzaju więź, chociaż do jej sytuacji i odczuć było mi daleko. Oczywiście bohaterka ta wzbudziła we mnie również współczucie - w końcu jej ukochana córeczka zniknęła bez wieści i nikt nie wie, gdzie się podziewa. Lucia wzbudziła mój podziw. Jak na tak małą istotkę, wykazała się nie lada odwagą i siłą. Znalazła się w nieciekawej sytuacji, a radziła sobie lepiej niż niejeden dorosły. Punkt dla autorki za takie przedstawienie tej postaci. Jacqueline, jak można się tego domyślać, nie zdobyła mojej sympatii, choć wywołała coś na kształt litości. Ta bohaterka była zagubiona i chyba sama nie do końca wiedziała, co robi.

Książka ta jest bardzo nierówna. Co mam na myśli? No to, że podczas czytania raz bywały momenty, gdy nie mogłam się po prostu oderwać, a dosłownie kilka stron później robiło się nudno i czekałam już tylko na jakiś zwrot akcji. Wiem, że nie wszystkim odpowiada coś takiego, dlatego uznałam, że warto o tym napisać. Sam początek też nie był zbyt zachwycający - owszem, mnie wciągnął, lecz tylko na kilka stron, a przez kolejnych kilka rozdziałów Alex Dahl wprowadzała czytelnika w kolejne sytuacje i wydarzenia, które zaowocują w późniejszym etapie historii.

Pióro autorki jest bardzo dobre i tak naprawdę książkę tę czyta się z przyjemnością i bez większych trudności językowych. Poruszony został tutaj bardzo ważny wątek: dzieci w mediach społecznościowych. Sama nie jestem za tym, by publikować wizerunek dziecka w Internecie, a już szczególnie w bardzo szerokim zakresie. Jedno, dwa zdjęcia na jakiś czas – okej. Więcej? Może narodzić się problem. Cieszę się, że powieść ta trafiła na polski rynek, bo być może więcej rodziców zobaczy, że nie jest to coś dobrego, a takie wrzucanie kilkuset zdjęć na media społecznościowe przynieść może i niebezpieczne skutki.

Perfekcyjna rodzina to książka nie bez skaz, jednak ważna. Jeżeli nieobce Wam thrillery psychologiczne z dziećmi w rolach głównych, to myślę, że ta pozycja może przypaść Wam do gustu. Jeżeli jednak nie przepadacie za nierównymi historiami i potrzebujecie stałych emocji i napięcia, to możecie się niestety rozczarować. Mimo wszystko – warto sprawdzić samemu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz