poniedziałek, 7 listopada 2016

(83) Dotyk Julii, Tahereh Mafi

"Nikt nie wie, dlaczego dotyk Julii zabija. Bezwzględni przywódcy Komitetu Odnowy chcą wykorzystać moc dziewczyny, aby zawładnąć światem. Julia jednak po raz pierwszy w życiu się buntuje. Zaczyna walczyć, bo u jej boku staje ktoś, kogo kocha. Bestsellerowa powieść, która podbiła serca czytelniczek na cały świecie."


Tytuł oryginału: Shatter me
Data wydania: 28 kwietnia 2014
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Otwarte
Młodzieżowa, fantastyka

O tej serii jest głośno już od pewnego czasu. Postanowiłam i ja zobaczyć o co chodzi no i ją przeczytałam. Ale nadal nie do końca wiem co myśleć.

BOHATEROWIE:
Julia ma 17 lat i jest więziona w specjalnym więzieniu, z którego nie chcą jej wypuścić. Jej dzień jest podzielony na jedzenie jednego posiłku, 2-minutowy prysznic i spoglądanie przez sztuczne okno. Będę szczera i powiem, że jestem pełna podziwu dla tej dziewczyny, że nie załamała się i dawała jakoś radę.
Po kilku latach tam spędzonych, do celi razem z nią trafia Adam. Co ciekawe chłopak kiedyś chodził z nią do szkoły.
No i tutaj zaczyna się cała akcja.
Śmiech jest oznaką życia.- Wzruszam ramionami, starając się, żeby to brzmiało obojętnie.- Do tej pory tak naprawdę nie żyłam.
FABUŁA:
Jest rozbudowana akcja, gdzie młodzi muszą stawić czoła wszelkim niebezpieczeństwom. Jest także romans, więc będzie gorąco. Mamy również elementy fantastyki, tj. moce, przez które ludzie są uważani za niebezpiecznych dla siebie i otoczenia.
Tahereh Mafi stworzyła coś co z całą pewnością rozwali Wasz mózg na kilkadziesiąt kawałków.
Głównie przeważają tam liczne emocje towarzyszące naszym bohaterom. Smutek, strach, miłość to tylko niewielka cząstka.
Niestety na samym początku nie do końca wiedziałam o co konkretnie chodzi w tej książce i dosyć trudno było mi się połapać w licznych opisach.

JĘZYK UTWORU:
Pierwszą rzeczą jaka najbardziej rzuca się w oczy jest dość ciekawy sposób zapisywania myśli młodej Julii. Jedno zdanie jest przekreślone, a następne dotyczy właściwie tego samego co poprzednie, ale jest inaczej zapisane. Uważam, że jest ciekawy zabieg i jeszcze się z takim nie spotkałam. Słownictwo dzięki Bogu, a raczej dzięki autorce, nie jest trudne, łatwo zrozumieć o czym rozmawiają bohaterowie, ale jedynym minusem jest to, że na początku trudno się połapać w fabule.
-Idź spać.
-Idź do diabła.
Zgrzyta zębami. Idzie do drzwi.
-Jestem już w połowie drogi.
PODSUMOWANIE:
Książka nie zachwyciła mnie zbytnio, ale z ręką na sercu mogę powiedzieć, że była ciekawa i z pewnością wrócę do tej serii.

"Dotyk Julii" otrzymuje ocenę 5/6.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz