wtorek, 11 stycznia 2022

(926) Istny drań, Caroline Angel

 


Cykl: Wróg mojego brata (tom 3)
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 12.10.2021
Liczba stron: 299
Romans

Po całkiem niezłym drugim tomie serii postanowiłam czym prędzej sięgnąć i po część trzecią. Przyznam szczerze, że wizja Drake’a, jako głównego bohaterka przekonała mnie całkowicie i z niesłabnącą ekscytacją postanowiłam poznać się bliżej z tą postacią i jego historią. Nic więc dziwnego, że kiedy zaczęłam lekturę tej książki - przepadłam, choć czytałam ją dłużej niż zazwyczaj. Dzięki temu jednak mogłam dłużej delektować się tą powieścią. Jak ostatecznie będę oceniać tę książkę? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w tej opinii.

Drake jest prawdziwym draniem. Choć niedługo przed nim podjęcie kolejnych życiowych decyzji, on woli spędzać wolny czas na zabawie i zaliczaniu kolejnych dziewczyn. Żadne groźby ani prośby nie działają na jego zachowanie, a chłopak sprawia coraz większe problemy. Wkrótce pojawia się ona: Vivian, dziewczyna, która skrywa się pod ogromnymi bluzami i kapturami, byleby nie pokazać nikomu swojej twarzy. Pech chciał, że zostaje przydzielona do Drake’a przy szkolnym projekcie. Czy istnieje, choć cień szansy na to, że ta dwójka odnajdzie wspólny język?

Kiedy zaczęłam lekturę tej powieści, wiedziałam już, że nie będę w stanie myśleć o niczym innym, jak tylko o tej właśnie historii. Nie wiem jak, ale autorce udało się utrzymać moją uwagę na tyle długo, że po nie chciałam nawet zaczynać innej książki (gdzie bardzo często podczytuję dwie na przemian). Historia Drake’a i Vivian sprawiła, że realnie zaczęłam stresować się tym, o czym jeszcze będę czytać na kartach tej powieści.

Główny bohater, Drake Collins oczywiście, nie do końca przypadł mi do gustu. Jego okropny charakter, wybujałe ego i cięty język nie rozbudziły mojej miłości do niego i zdecydowanie nie zyskały mojej sympatii. Pomimo tego jednak zaczęłam zauważać, że ten oto bohater nie do końca jest właśnie taki, a raczej zachowuje się tak na pokaz. Czy słusznie jest taka moja interpretacja? Nie wiem, ale wydaje mi się, że każdy czytelnik może rozumieć różne rzeczy na zupełnie różny sposób. W każdym razie z Drakiem mam raczej relację hate-love, z naciskiem na hate.

Vivian z kolei wzbudziła pokłady mojej sympatii i miłości. Jest to bohaterka, która pomimo licznych przeciwności losu i okropnych przeżyć jest niezwykle silna, odważna, troskliwa i potrafi dopiec niejednemu draniowi. Jej osobista historia mnie poruszyła i nie potrafiłam przejść obok niej obojętnie, no po prostu nie byłam w stanie. Uważam ją za naprawdę dobrze wykreowaną postać i cieszę się, że tak mocny kobiecy głos został dopuszczony tutaj do głosu.

Cała historia od początku do końca wzbudza różne emocje. Od złości, przez radość i rozbawienie, aż po prawdziwy smutek i wzruszenie. Sytuacje związane z Vivian niejednokrotnie sprawiały, że musiałam odkładać tę pozycję na bok. Autorka opisywała tutaj wydarzenia z dokładnością i tak barwnym językiem, że dosłownie widziałam to wszystko oczami swojej wyobraźni. Niewielu autorów ma taki dar, ale Caroline Angel ma zdecydowanie.

Istny Drań, czyli trzeci już tom cyklu o rodzinie Collinsów przypadł mi do gustu i śmiem rzec, że spodobał mi się bardziej, niż tom poprzedni. Historia Drake’a i Vivi była naszpikowana emocjami, zwrotami akcji i zabawnymi dialogami, a ja zdecydowanie czegoś takiego potrzebowałam w ostatnim czasie. Jeśli szukacie czegoś właśnie w tym stylu, to zdecydowanie mogę Wam polecić książki tej autorki, a w szczególności te należące do cyklu Wróg mojego brata.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz