Tłumaczenie: Edyta Świerczyńska
Wydawnictwo: Young
Data wydania: 10.08.2022
Liczba stron: 379
Literatura młodzieżowa, young adult
Przy powieściach młodzieżowych mam ostatnimi czasy niemały problem – z jednej strony chciałabym przeczytać je wszystkie, a z drugiej boję się rozczarowania i tego, że mimo tylu pozytywnych opinii okażą się po prostu słabe. Moje obawy zdołały się jednak wyciszyć przy powieści Tweet cute, promowanej jako uroczą powieść z wątkiem enemies to lovers. Jednak czy rzeczywiście tak jest? No cóż, odpowiedź na to pytanie znajdziecie w tej recenzji.
Pepper jest kapitanką drużyny pływackiej i ogromną perfekcjonistką. Wszystko musi być wykonane u niej w stu procentach, z dbałością o najmniejsze detale. Jednak teraz nastolatka czuje się rozdarta - jej rodzina zaczyna się powoli rozpadać, a ona sama została zmuszona do obsługi twittera rodzinnej knajpki o nazwie Big League Burger. Jest jeszcze Jack – klasowy żartowniś i niezwykle irytujący przeciwnik Pepper. On sam nie przechodzi teraz łatwego okresu w życiu. Pomaga rodzicom w małym barze kanapkowym, a dodatkowo musi żyć w cieniu swojego brata bliźniaka. Kiedy Big Legaue Burger kradnie popisowy przepis babci Jacka – postanawia on rozpocząć tweeterową wojnę. Nie wie jednak, że po drugiej stronie jest Pepper, która dorównuje mu poziomem sarkazmu i zaciętością. Oboje nie zdają sobie również sprawy z tego, że w tym samym czasie piszą ze sobą w anonimowej aplikacji...
No i cóż, muszę przyznać, że tym razem wszelkie zachwyty nad tym tytułem nie były na wyrost. Już po rozpoczęciu lektury pierwszego rozdziału tej powieści, udało mi się wciągnąć w historię Pepper i Jacka na tyle mocno, że jedyne, o czym marzyłam po powrocie z pracy, to powrót do ich świata. To chyba już znaczy bardzo dużo, prawda?
Główni bohaterowie zostali wykreowani bardzo dobrze, choć nie ukrywam, że znacznie bliżej mi było do Pepper, która jest urodzoną perfekcjonistką, a jednocześnie ma zbyt dobre serce, by powiedzieć komuś, że ma już za dużo na głowie (w efekcie bierze na swoje barki za dużo spraw, a że chce zrobić wszystko jak najlepiej, no to...) Jednakże nie oznacza to, że Jack nie zdobył mojej sympatii - wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że autorka pod płaszczykiem nieustannego sarkazmu i dogryzania sobie nawzajem zawarła przepis na naprawdę udaną relację - bez zbędnych spięć, za to z ogromnym dystansem do samego siebie.
Emma Lord stworzyła powieść o młodych dorosłych, którą z powodzeniem mogą czytać i starsi czytelnicy. Pojawia się tutaj wątek rywalizacji (co prawda przede wszystkim internetowej, ale zawsze to rywalizacja 😉), problemy z rodzicami i nie tylko. Jak dla mnie jest to naprawdę dobra powieść, która stanowi perfekcyjną odskocznię od męczącego dnia w szkole czy pracy. Czy jestem zauroczona Tweet cute? Jak najbardziej. Cieszę się, że mogłam ją poznać i z pewnością będę sięgać po inne powieści autorki (podobno kolejna już w październiku!).
Jeżeli szukacie lekkiej, a jednocześnie ciekawej powieści young adult, to zdecydowanie polecam Wam ten właśnie tytuł. Mam nadzieję, że zakochacie się w historii Pepper i Jacka tak samo mocno, jak ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz