poniedziałek, 19 września 2022

(1053) Nim skończy się noc, Bartosz Szczygielski

 

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 10.08.2022
Liczba stron: 375
Thriller psychologiczny

Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy nie miałam okazji poznać pióra Bartosza Szczygielskiego. Choć trzymałam jego powieści w swoich dłoniach (wypożyczając je dla mamy, która jest ich miłośniczką), to sama jednak nie sięgnęłam jeszcze po żadną z nich. Zmieniło się to za sprawą książki Nim skończy się noc, która jakiś czas temu trafiła w moje ręce. Czy pozycja ta okazała się dobra i godna polecenia? Czy zachęciła do poznania twórczości autora w całości? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tej recenzji.

Małżeństwo to nie taka łatwa sprawa, jak by się mogło wydawać. Choć zazwyczaj w takiej relacji dwoje ludzi zna się bardzo dobrze, to bardzo szybko może okazać się to kłamstwem. Bohaterowie tej książki stanęli właśnie przed takim problemem. Agata kocha swojego męża, ale męczy ją jego obecność. Monika nie czerpie już żadnej satysfakcji ze swojego małżeństwa, a pociechy szuka poza nim. Justyna przeżywa ogromną tragedię całkowicie sama, choć w teorii nie powinna. Wszystkie kobiety spędzają weekend ze swoimi mężami w niemalże idealnym miejscu. Wszystko to, by naprawić swoje związki. Jednak... co w momencie, gdy wszystko zaszło tak daleko? Co, kiedy na każdego z nich czyha niebezpieczeństwo, a urokliwe miejsce zaczyna przypominać horror? I szóstka i jedna osoba, której nie powinno tam być. Jak zakończy się ich spotkanie?

Zacznę może od tego, jak pokręcona okazała się ta powieść. Zaczynając jej lekturę, odczuwałam zaciekawienie, choć sam proces jej czytania nie szedł mi za lekko. Dopiero po przekroczeniu kilkudziesięciu stron poczułam się wciągnięta w tę historię, choć nadal miałam wrażenie, że będzie to naprawdę specyficzna pozycja. Jak się okazało, wcale się nie pomyliłam, a Nim skończy się noc skończyła się tak, że... Nie wiem co powiedzieć.

Główni bohaterowie zostali przedstawieni bardzo ciekawie, dzięki czemu z każdą z tych postaci mogłam w pewnym stopniu się zżyć. Najbliżej mi jednak było do Justyny, która poprzez tragedię sama zamknęła się w klatce, z której bardzo chciała uciec, jednak nie bardzo wiedziała, jak tego dokonać. Pozostali bohaterowie ogromnie mnie ciekawili i w pewien sposób fascynowali – podejmowane przez nich decyzje i sposób radzenia sobie z danymi sytuacjami dość dużo powiedziały mi o ich charakterach. Uważam ten aspekt powieści za naprawdę dobry smaczek, który postanowił dodać autor, a który wyszedł powieści tylko na dobre.

Sceneria, w jakiej toczy się akcja niejednokrotnie wywoływała u mnie ciarki na plecach. Nie dość, że dookoła unosiła się aura tajemniczości i takiej nieuchronnie zbliżającej się konfrontacji, to jeszcze zimowy i mroźny klimat. Nie ma co, Bartosz Szczygielski kupił mnie właśnie tym i mam wrażenie, że sama podczas lektury marzłam (choć mogła to być również rzeczywistość, kto wie). Autor ma bardzo dobre pióro, dzięki któremu udało mu się tak dobrze przedstawić nie tylko swoich bohaterów, ale i scenerię dookoła ich oraz ten leśny klimat.

Największym minusem książki według mnie jest zakończenie. Z jednej strony dobre i satysfakcjonujące, lecz z drugiej pozostawiające pewien niedosyt, no bo jak to tak można zakończyć taką akcję? Mam szczerą nadzieję na jakąś kontynuację w przyszłości, bo jestem szalenie ciekawa tego, jak potoczą się dalsze losy bohaterów.

Nim skończy się noc to pozycja zaskakująca, choć na pierwszy rzut oka wcale tego po sobie nie pokazuje. Cieszę się, że miałam szansę ją poznać i zdecydowanie będę sięgać po kolejne książki autora - jeśli są napisane równie dobrze, to podejrzewam, że na listę ulubionych autorów wciągnę właśnie pana Szczygielskiego.

Jeśli szukacie ciekawego i dobrego thrillera psychologicznego, to zdecydowanie polecam Wam ten tytuł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz