środa, 21 maja 2025

(1298) Braciszek, Clara Dupont-Monod

 


Tytuł oryginału: S'adapter
Tłumaczenie: Marta Szafrańska-Brandt
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 31.05.2023
Liczba stron: 208
Literatura piękna

Są takie książki, które w pewnym momencie po prostu wyskakują nam przed oczami, nie wiemy z jakiego powodu. Coś jednak pcha nas ku nim i pragniemy je poznać bliżej. Ja miałam tak właśnie z Braciszkiem, który pojawiał się na Instagramie co jakiś czas, a moja chęć, by poznać tę historię bliżej tylko rosła z każdym naszym spotkaniem. W końcu los nas połączył promocją — nie wahałam się nawet przez chwilę, a książka ta znalazła się w moich rękach. Czy i mnie ona zachwyciła? O tym w poniższej recenzji.

Dla większości rodzin kolejne dziecko pojawiające się na świecie jest ogromnym powodem do radości. Co jednak, jeżeli to właśnie dziecko nie jest wcale takie, jakie teoretycznie powinno być? Nie potrafi skupić wzroku na żadnym elemencie, nie wydaje za dużo dźwięków, o poruszaniu się nie ma nawet mowy. Co wtedy ma zrobić rodzeństwo, które nie rozumie, co się dzieje – dlaczego braciszek tylko leży? Skąd to ciągłe zmartwienie u rodziców? Każdy radzi sobie z tą sytuacją inaczej, a o tym, jak wyglądają różne perspektywy, można przeczytać właśnie w tej powieści.

Już pierwsze strony książki okazały się wbijające mnie w fotel. Z ciekawością zagłębiłam się w tę historię i z uwagą śledziłam Braciszka, jego rodzeństwo oraz rodziców, którzy nagle stanęli twarzą w twarz z bardzo trudną rzeczywistością. Najmłodsze dziecko, które przyniosło radość, dało im też gorycz, o której istnieniu chyba nawet nie mieli pojęcia.

Tytułowy Braciszek to główny bohater powieści, aczkolwiek autorka zadbała o to, by właściwie każdy z bohaterów otrzymał swoje własne pięć minut. Najciekawszą postacią w moich oczach okazał się najstarszy brat, który stanął na wysokości zadania i postanowił opiekować się nad młodszym bratem tak, by niczego mu nie zabrakło. Było w tym coś niesamowicie poruszającego i przyznaję się bez bicia, że chwilami rzeczywiście miałam łzy w oczach. Relacja dwojga braci chwyciła mnie za serce i sprawiła, że nie mogłam odłożyć tej książki na dłuższą chwilę.

Zupełnie inaczej sprawa wyglądała z siostrą — środkowym dzieckiem w tej rodzinie. Dziewczynka nie rozumiała do końca, co się dzieje z Braciszkiem i dlaczego wszyscy tak wokół niego skaczą, ale zdecydowanie jej się to nie podobało. Tutaj z kolei autorka zawarła dziecięcą zazdrość wynikającą z braku uwagi i utracenia statusu młodszego dziecka. Ta perspektywa okazała się również ciekawa, choć mnie odrobinę irytowała. Rozumiałam doskonale powody, dla których zachowywała się ona właśnie w taki sposób, ale jednak pozostawiło to u mnie pewnego rodzaju... niesmak.

Powieść ta zdecydowanie nie należy do tych najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Poruszone tutaj tematy niepełnosprawności, poczucia niesprawiedliwości ze strony losu, odrzucenia poniekąd przez rodzinę i rówieśników okazały się okrutnie ciężkie i choć nie chciałam tej lektury odkładać na zbyt długo, to jednak chwilami potrzebowałam przerwy.

Clara Dupont-Monod ma bardzo dobre pióro i w sposób rewelacyjny nakreśliła portret rodzinny dotkniętej właśnie niepełnosprawnością. Nie jest to jednak portret rodziny zamkniętej w sobie z tego powodu i pogrążonej w żałobie — każdy z jej członków stara się żyć tak, jak dotychczas, a dbanie o bezpieczeństwo najmłodszego członka rodziny staje się po prostu ich obowiązkiem. W pewien sposób mi to zaimponowało — rodzice nie poddali się smutkowi, nie pogrążyli się w rozpaczy, a przeszli do działania i zapewnienia dziecku wszystkiego, co najlepsze. Zachwyciło mnie to, po prostu.

Braciszek to zdecydowanie lektura godna polecenia, zwłaszcza tym, którzy poszukują czegoś poruszającego z literatury pięknej. Myślę, że w przyszłości wrócę jeszcze do tej pozycji i będę ją polecać kolejnym czytelnikom.


Braciszek do kupienia na Bonito

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz