czwartek, 5 sierpnia 2021

(833) Obrończyni, Eliana Lascaris

 


Cykl: Prawnicy (tom 2)
Wydawnictwo: Editio Red
Data wydania: 16.06.2021
Liczba stron: 192
Romans

Kilka miesięcy temu miałam przyjemność zapoznać się z piórem Eliany Lascaris. Patron może nie zachwycił mnie na tyle, bym uważała go za swoją ukochaną książkę, ale nie ukrywam faktu, że najzwyczajniej w świecie historia ta bardzo mi się podobała. Kiedy więc dowiedziałam się, że wychodzi nareszcie kontynuacja – moja ciekawość wzrosła. Dziś mogę już Wam opowiedzieć o Obrończyni, czyli drugim tomie przygód Thomasa i Felicii.

Felicii zostało tylko kilka kartonów z rzeczami, pięćset dolarów na koncie oraz kot znaleziony na śmietniku. Kobieta nie wie, co ma ze sobą zrobić po opuszczeniu murów kancelarii Köster&Thompson. Bardziej chyba jednak szkoda jej rozstania z Thomasem, który zdążył porządnie zawrócić jej w głowie. On z kolei, choć sam podjął decyzję o rozstaniu z Felicią, również mocno to przeżywa. Swoje smutki topi w alkoholu, który następnie wypaca na siłowni. Wszystko to po to, by zapomnieć o tym uciążliwym uczuciu. Czy tych dwoje będzie w stanie dać sobie drugą szansę? Czy ich relacja może na powrót stać się całością?

Zacznę od głównych bohaterów. W porównaniu do pierwszego tomu tutaj zdołałam poznać lepiej Felicię. Wcześniej wydawała mi się ona dość płaska i nijaka, natomiast tutaj rzeczywiście mogłam zobaczyć, że jest ona bohaterką z krwi i kości. Oczywiście, wzbudziła ona również moją sympatię. Choć nie ze wszystkimi jej decyzjami się zgadzałam, to rozumiałam jej postępowanie. Cieszę się, że autorce udało się nadać Felicii więcej charakteru.

Jeśli chodzi o drugiego głównego bohatera powieści, to Thomas również zasługuje na głośne *klap klap*. W recenzji Patrona pisałam, że gdy dowiem się, do której grupy zakwalifikuję tę postać, to dam znać. Dziś mogę już to zrobić - bohater ten zdecydowanie zalicza się do grona lubianych przeze postaci. Na początku tej książki nie polubiłam się z nim za bardzo, ale z czasem zaczęłam dostrzegać w nim więcej światła. Jego życiowe doświadczenia sprawiły, że stał się taki, a nie inny i to trzeba zaakceptować.

W tej książce czułam, że pióro autorki uległo zdecydowanej poprawie. Podczas lektury widziałam, że Eliana Lascaris coraz odważniej nadaje swoim bohaterom charakteru oraz pozwala im na prowadzenie całej akcji - może zabrzmieć to niezrozumiale, ale chodzi mi tutaj tylko o to, że główni bohaterowie nie byli podporządkowani określonej i wyżej spisanej już akcji – po prostu żyli swoim życiem i nadawali tej powieści dynamizmu.

Historia Thomasa i Felicii bywa momentami mocno pokręcona, a ich wzajemne przyciąganie się i odpychanie może momentami irytować, ale ostatecznie jestem zmuszona stwierdzić, iż zarówno Patron, jak i Obrończyni to książki bardzo dobre i idealnie odnajdują się wśród innych romansów biurowych. Nadal nie jestem może największą fanką tej serii, ale coraz mocniej się z nią lubię. No i to zakończenie... czy będzie trzeci tom? Mam ogromną nadzieję, bo to nie może się tak skończyć.

Jeżeli nieobce Wam romanse i bardzo lekkie erotyki, to zdecydowanie mogę polecić Wam obie te książki. Znalazło się tutaj miejsce na płomienne uczucie, wzajemną fascynację oraz nieoczekiwane zwroty akcji. No a akurat lato i wakacje sprzyjają lekturze takich właśnie książek, dlatego, jeśli szukacie takich właśnie pozycji - zwróćcie uwagę na te tytuły.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz