środa, 15 lipca 2020

(580) Zmyślenie, Jess Ryder


Tytuł oryginału: The Dream House
Tłumaczenie: Ewa Kleszcz
Wydawnictwo: Burda
Data wydania: 25.03.2020
Liczba stron: 368
Thriller


Poprzednia książka Jess Ryder była bardzo zachwalana, jednak niezbyt mnie zachwyciła. Po krótkim zastanowieniu się postanowiłam sięgnąć po kolejną powieść tej autorki z nadzieją na coś lepszego. Pozostaje teraz tylko pytanie: czy faktycznie Zmyślenie to thriller lepszy niż Wszystkie nasze tajemnice?

Stella postanawia wyprowadzić się z Londynu do domu po swoich rodzicach. Jej partner, Jack z niechęcią godzi się na zmianę miejsca zamieszkania. Oboje dobrze znoszą ciągnący się remont i długie dojazdy do miasta, a Stella coraz bardziej przymyka oko na późne powroty Jacka do domu. Kiedy przyjmują pod swój dach Lori - skrzywdzoną matkę dwójki dzieci, która ucieka przed mężem bokserem, nie spodziewają się, że wszystko zacznie się zmieniać. Brną w kłamstewka, a Lori wie zaskakująco dużo o nowym domu Stelli i Jacka...

Główna bohaterka – Stella – od początku wydała mi się okrutnie naiwną i łatwowierną kobietą. Jasne, jej dobre serce i chęć pomocy innym należy docenić i gdyby do moich drzwi zapukała obca kobieta mówiąca, że ucieka przed bijącym ją mężem, pomogłabym jej. Jednak w momencie, kiedy tyle różnych wskazówek mówi, że coś jest nie tak – nie ignoruje się tego i nie rzuca słowami “a, pewnie mi się coś ubzdurało”. Dlatego też ta bohaterka niezbyt przypadła mi do gustu i z każdą kolejną stroną coraz bardziej zaczynałam się na nią denerwować.

Jeśli chodzi o Lori, to autorka wykonała tutaj świetną robotę. Stworzyła postać, która, choć jest ofiarą, to potrafi przerazić swoim obojętnym zachowaniem w wielu sytuacjach. Jess Ryder udało się nabrać nawet mnie, gdyż sama w pewnym momencie zaczęłam wierzyć w niewinność Lori i jej dobre intencje. Czy słusznie, czy nie – tego nie mogę Wam zdradzić. Powiem jednak tyle, żebyście po prostu podczas lektury zwracali uwagę na tę postać.

Wątek przemocy domowej nigdy nie jest tematem łatwym, więc i tym razem nie obyło się bez ciężkich fragmentów. Choć książka ta nie ma nawet czterystu stron, to mnie czytało się ją trudno i długo. Dlaczego? Ogromny ładunek emocjonalny, jaki przekazała tu autorka, już wystarczył, bym książkę tę “męczyła” przez prawie tydzień. Do tego doszły oczywiście dwie istotne bohaterki, a także rozdziały, w których cofamy się do przeszłości i poznajemy Kay, która również przeżyła piekło ze swoim mężem.

Muszę stwierdzić, że Zmyślenie to o wiele lepsza powieść niż Wszystkie nasze tajemnice. Jest bardziej przemyślana pod względem konstrukcji oraz przedstawiania kolejnych wydarzeń, a także pod samym względem fabularnym. Po prostu: ta książka wciągnęła mnie bardziej i wzbudziła we mnie tyle emocji, co nie udało się przy poprzedniej książce autorki. Pod względem językowym również nie mam tutaj nic do zarzucenia.

Ta pozycja przywróciła mi wiarę w to, że autorka potrafi stworzyć historie przejmujące, wciągające i naprawdę wywołujące dreszcze na plecach. Jestem pozytywnie zaskoczona poziomem, jaki Jess Ryder tutaj pokazała i mam szczerą nadzieję - jako czytelnik i jako recenzent - że będzie więcej tak dobrych historii spod pióra autorki.


Za egzemplarz ślicznie dziękuję wydawnictwu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz