sobota, 28 stycznia 2023

(1104) Przykry początek, Lemony Snicket


Tytuł oryginału: The Bad Beginning
Cykl: Seria Niefortunnych Zdarzeń (tom 1)
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Wydawnictwo: HarperKids
Data wydania: 12.10.2022
Liczba stron: 176
Literatura dziecięca

Serię Niefortunnych Zdarzeń kojarzę już od dość dawna, jednak nie miałam jeszcze okazji poznać jej bliżej. Fartem udało mi się zakupić na kiermaszu bibliotecznym tom pierwszy, jeszcze w starym – teraz chyba już kolekcjonerskim wydaniu. Naprzeciw wyszło mi wydawnictwo HarperKids, które zdecydowało się wydać wznowienie całego cyklu. Dzięki temu mogłam poznać pierwsze jego tomy w nowym, odświeżonym wydaniu... Poniżej moja opinia na temat jednego z nich.

Rodzeństwo Baudelaire przeżywa właśnie prawdziwą tragedię - Słoneczko, Klaus i Wioletka stracili rodziców w wyniku strasznego pożaru, a teraz muszą trafić do opiekuna zastępczego. Jednak Hrabia Olaf w najmniejszym stopniu nie wygląda na sympatycznego wujaszka, u którego dzieci mogłyby zagrzać miejsce... Czy to możliwe, by najmłodsi mieli dobre przeczucia względem nowego opiekuna? To się jeszcze okaże...

Już od pierwszej strony doceniłam humor autora oraz cudowny sposób przełożenia tej historii na nasz język. Później zaczęłam czuć również zaniepokojenie – no bo, co jeśli ten Olaf to rzeczywiście jest taki wielki zbir? No i cóż... Lemony Snicket postanowił pokazać mi prawdziwy charakter naszego Hrabiego i to z całą mocą. Powiedzieć, że czułam się przerażona, to jak nie powiedzieć nic. Trzeba jednak oddać autorowi to, że genialnie wykreował tę postać.

Główni bohaterowie całego cyklu, czyli najstarsza Wioletka, średni Klaus oraz najmłodsza Słoneczko chwycili mnie za serce i porwali w tę fascynującą podróż. Wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jak wielki pech zaczął ich prześladować w momencie śmierci rodziców... No ale nie będę Wam tutaj spoilerować. Przy okazji lektury tej części najlepiej zdołałam poznać Wioletkę, która z jakiegoś powodu najmocniej zapadła mi w pamięci. Jest to młoda dziewczyna, która wie, że los jej rodzeństwa spoczywa głównie w jej rękach i stara się, by zapewnić im bezpieczeństwo - oczywiście w miarę swoich możliwości. Poza tym mam wrażenie, że została ona wykreowana na postać po prostu silną, odważną, kochającą i waleczną.

Pierwszy tom zachwycił mnie bardzo, a jego lektura zajęła mi niespełna dwie godziny... To już chyba coś znaczy. Z ciekawością i rosnącym poczuciem niesprawiedliwości śledziłam losy rodzeństwa, a moja kiełkująca sympatia do tego cyklu tylko rosła z każdą kolejną stroną. Tak więc myślę, że już prawie oficjalnie mogę zaliczyć się do grona miłośników tej historii.

Przykry początek rzeczywiście okazał się... dość przykry. Nastawił mnie jednak na to, że cała seria przypadnie mi do gustu, a moja sympatia do rodzeństwa Badelaire będzie stale rosła, a tym samym nieustannie będę trzymać kciuki za szczęśliwe zakończenie tej trójki. Pierwsze spotkanie z piórem autora zaliczam do bardzo udanych i nie mogę doczekać się poznania kontynuacji. Czy tam pech choć na moment zwolni? Śmiem wątpić...


[Współpraca barterowa]

Przykry początek do kupienia na Bonito

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz