niedziela, 26 lutego 2023

(1112) Our Violent Ends. Burzliwe zakończenia, Chloe Gong

 


Tytuł oryginału: Our Violent Ends
Cykl: These Violent Delights (tom 2)
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 12.10.2022
Liczba stron: 580
Fantastyka

Lektura książki These Violent Delights. Gwałtowne pasje przyniosła mi wiele emocji i dostarczyła niesamowitej rozrywki. Retelling Romea i Julii w takim klimacie okazał się strzałem w dziesiątkę, a ja z niecierpliwością oczekiwałam zakończenia. Jednak tom drugi musiał chwilę odczekać na swoją kolej. Czy mimo tego okazał się on dobrym zwieńczeniem tej historii? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie poniżej.

Rok 1927 – Szanghaj powolutku i po cichutku szykuje się do rewolucji i wojny między dwoma wrogimi sobie gangami - Szkarłatnymi i Białymi Kwiatami. W tym samym czasie między Juliette i Romą dochodzi do licznych spięć, które mogą skończyć się różnie... Na jaw wychodzą kolejne zdrady i tajemnice, a miasto jeszcze nigdy nie było tak blisko katastrofy. Czy uda się zdusić ten ogień w zarodku, nim będzie za późno? Na to odpowiedź znają tylko główni bohaterowie.

Przyznam się szczerze, że książkę zaczęłam, doczytałam do jakiejś setnej strony i... ją odłożyłam. Może to zabrzmi dziwnie, ale w tamtym momencie czułam, że to nie jest odpowiedni czas na tę lekturę, a nie chciałam potraktować jej w nieodpowiedni sposób. Do czytania powróciłam po upływie kilku dni i przepadłam całkowicie w historii Juliette i Romy.

Główni bohaterowie zaskoczyli mnie pod wieloma względami, jednak nie w sposób negatywny. Odniosłam wrażenie, że zarówno Roma, jak i Juliette zrozumieli, jakie błędy popełnili w przeszłości i mogą ich teraz unikać. Cieszę się, że autorka ukazała te postacie właśnie w taki sposób - związałam się z nimi podczas poznawania Gwałtownych pasji i powrót do ich historii był dla mnie jak powrót do domu. Brzmi może górnolotnie, ale tak właśnie było, nic na to nie poradzę.

Na plus oceniam fakt, że autorka o wiele więcej uwagi poświęciła tutaj bohaterom pobocznym, którzy okazali się nie tylko interesujący, ale i bardzo dobrze wykreowani. Różne wątki ich dotyczące skutecznie przykuły moją uwagę i sprawiły, że ostatnie strony przeczytałam w ekspresowym tempie – to już wiele znaczy. Nie będę jednak zdradzać konkretnie, o co chodzi – nie chciałabym komuś czegoś niechcący zaspoilerować.

Chloe Gong po raz kolejny udowodniła mi, że w sposób bardzo umiejętny przyciąga i utrzymuje uwagę czytelnika, a stworzona przez nią historia jest czymś absolutnie genialnym. Mówię to oczywiście z czysto subiektywnego punktu widzenia – ten oto retelling Romea i Julii bardzo przypadł mi do gustu i szczerze? Szkoda mi, że to już koniec, że już nie spotkam tych bohaterów w kolejnej odsłonie ich przygód. Jednocześnie cieszy mnie perspektywa nowych powieści spod pióra autorki i na to czekam już z niecierpliwością.

Wracając jednak do samej pozycji: jeżeli akurat poszukujecie czegoś z rozbudowaną i dynamiczną akcją oraz ciekawie przedstawionym światem (w którym wydarzenia bazują na rzeczywistości) lub czegoś, co w nowy sposób ukazuje znaną już historię, to koniecznie sięgnijcie po tę dylogię i dajcie się porwać Chloe Gong.


[Współpraca barterowa]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz