czwartek, 16 października 2025

(1323) Utraceni, Marcel Moss

 


Cykl: Echo (tom 1)
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 14.04.2021
Liczba stron: 368
Kryminał

Po cykl Echo Marcela Mossa postanowiłam sięgnąć z polecenia mojej mamy – ona stała się ogromną fanką tych historii, więc uznałam, że i ja muszę sprawdzić, czy to faktycznie tak dobre książki. Moim pierwszym wyborem byli Utraceni – czy była to dobra lektura? O tym w recenzji poniżej.

Cztery lata temu świat Sandry Milton całkowicie został zburzony. Teraz jednak kobieta gotowa jest do działania i chce pomagać innym, których bliscy również rozpłynęli się bez śladu. Do agencji Echo, w której pracuje Sandra wraz z Igim Sznyderem, zgłasza się mężczyzna, którego syn zaginął w tajemniczych okolicznościach. Oboje nie wiedzą jednak, jak przerażające fakty przyjdzie im odkryć i jak bardzo wpłynie to na ich dotychczasowe życie, które z trudem każde z nich odbudowało.

Zaczynając lekturę tej pozycji, byłam nastawiona bardzo optymistycznie. Słysząc liczne zachwyty na temat tej historii, miałam dość wysokie oczekiwania, ale jednocześnie też liczyłam na po prostu dobrą rozrywkę. Już pierwsze strony sprawiły, że poczułam się wciągnięta w akcję, a Sandra i Igi stali mi się całkiem bliscy.

Główna bohaterka powieści okazała się dość... specyficzna. Sandrę z jednej strony zaczęłam podziwiać za odwagę i determinację, ale z drugiej strony jej bardzo samotniczy tryb życia zdecydowanie nie ułatwiał wielu sytuacji. Kobieta z jednej strony była nastawiona na pomoc innym i z sukcesami współpracowała z Igim, ale z drugiej strony sama nie chciała dać sobie pomóc, choć wydaje mi się, że wówczas byłoby jej łatwiej.

Igi z kolei to bohater, który również wiele przeszedł w swoim życiu, a jednak porównując go do Sandry, odniosłam wrażenie, że o wiele bardziej da się go lubić. Sam nie jest może idealny i również woli trzymać w sobie wszelkie troski, ale z drugiej strony nie zamyka się całkowicie na innych i ostatecznie pozwala sobie na choć odrobinę pomocy. Doceniam jego kreację jako bohatera i uważam, że wypada ona naprawdę dobrze.

Autor porusza w swojej książce temat zaginięć w sposób bardzo obszerny. To właśnie zniknięcie najbliższych osób odgrywa tutaj kluczową rolę i punkt wyjścia dla całej fabuły. Temat ten jest oczywiście bardzo trudny i wydaje mi się, że odpowiednie jego przedstawienie również stanowi nie lada wyzwanie, a autorowi udało się temu podołać. Główni bohaterowie mają za sobą tragiczne wręcz doświadczenia, a chęć pomocy innym w odnajdywaniu zaginionych osób może stanowić wręcz dowód ich siły, tak po prostu.

Marcel Moss po raz kolejny udowodnił mi, że potrafi tworzyć wciągające historie, poruszając przy tym ważne i trudne tematy, od których wielu z nas po prostu odwraca wzrok. Utraceni to książka, która okazała się bardzo dobrym wstępem do całego cyklu, choć nie będę ukrywać, że bywały chwile, gdy czytanie tej książki nie szło mi tak gładko, jak sobie tego życzyłam. Zrzucam winę za ten fakt jednak na to, że poruszany temat nie należy do najprzyjemniejszych, więc i lektura nie mogła płynąć cały czas bezproblemowo.

Cieszę się, że poznałam ten tytuł bliżej i na pewno będę sięgać po kolejne powieści Marcela Mossa, a już w szczególności po kolejne tomy Echa.


Utraceni do kupienia na Bonito

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz