czwartek, 8 kwietnia 2021

(750) Ja, diablica, Katarzyna Berenika Miszczuk

 


Cykl: Wiktoria Biankowska (tom 1)
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 16.09.2020
Liczba stron: 416
Fantastyka

Pamiętam, że już kilka lat temu w oko wpadły mi książki Katarzyny Bereniki Miszczuk z serii o Wiktorii Biankowskiej. Kiedy dowiedziałam się, że wydawane będzie wznowienie serii, bardzo się ucieszyłam. Ładna oprawa graficzna, możliwość zdobycia tych książek nie za miliony monet... Czego chcieć więcej? Za mną lektura właśnie pierwszego tomu. Jak myślicie, Ja, diablica przypadła mi do gustu?

Życie studentki jest naprawdę fajne, chyba że przypadkowo ktoś postanowi odebrać Ci życie, a ty trafisz do piekła. Tak skończyła Wiktoria Biankowska, dla której pobyt w zaświatach okazał się ciekawym doświadczeniem (szkoda, że już nie tym życiowym...). Dziewczyna uczy się w Piekle wszystkiego, co prawdziwa Diablica wiedzieć powinna, a pomagać jej w tym ma piekielnie (dosłownie) przystojny Beleth. Sprawy jednak zaczynają się komplikować: znudzony diabły chcą wywołać rewolucję, a Wiktoria wraca na ziemię, by rozwiązać zagadkę swojej śmierci. A to wszystko dopiero początek...

Główna bohaterka, czyli Wiktoria właśnie, to młoda kobieta chcąca korzystać ze swojego młodego życia i uroków bycia studentką. Wiem, że nie wszystkich czytelników ta postać zachwyca, jednak mnie ona bardzo przypadła do gustu – choć nie obyło się bez momentów mojej irytacji, wywołanych jej zachowaniem. Mimo wszystko Wiktoria zdobyła moją sympatię i uważam ją za ciekawie wykreowaną postać.

Autorka w sposób niezwykle interesujący i wciągający przedstawiła wizję Piekła, które z miejsca pochłoniętego przez ogień stało się stolicą wiecznego szczęścia, imprez i świetnej zabawy. Oczywiście jest to trochę wyidealizowana wizja tego świata, lecz nie ulega wątpliwości, że jest ona naprawdę ciekawa. Postawienie Beletha na drodze głównej bohaterki było udanym krokiem, choć bywały chwile, gdy i ta postać doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Jego pewność siebie, przesadne przekonanie o tym, że może mieć on wszystko i wszystkie kobiety, nie przypadła mi do gustu, ale niewątpliwie nadała książce charakteru.

Pióro Katarzyny Bereniki Miszczuk bardzo lubię i przy lekturze tej pozycji tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu. Historia Wiktorii bardzo mnie wciągnęła, a książkę czytało mi się niezwykle przyjemnie, lekko i szybko. Bywały również zwroty akcji, które dosłownie mnie zszokowały i przez nie musiałem zbierać czasem szczękę z podłogi. Wiem też, że są dwa obozy, jeśli chodzi o tę książkę i całą serię: obóz zwolenników i obóz zdecydowanych przeciwników. Ja całą sobą zaliczam się do miłośników tej pozycji i nie mogę doczekać się lektury kontynuacji. Zakończenie Ja, diablica wprawiło mnie w osłupienie i właśnie przez to muszę sięgnąć po drugi tom jak najszybciej.

Jeżeli lubicie powieści lekkie, zabawne, trochę romantyczne, a trochę fantastyczne – historia Wiktorii Biankowskiej może zdecydowanie przypaść Wam do gustu i pochłonąć na długie godziny. Gorąco polecam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz