niedziela, 22 czerwca 2025

(1304) Amanda Black i niebezpieczne dziedzictwo, Juan Gómez-Jurado, Bárbara Montes

(Grafika tymczasowa)

Tytuł oryginału: Amanda Black: Una herencia peligrosa
Cykl: Amanda Black (tom 1)
Tłumaczenie: Barbara Bardadyn
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 4.06.2025
Liczba stron: 200
Literatura młodzieżowa
O piórze Juana Gomeza-Jurado zdecydowanie mogę powiedzieć, że bardzo przypadła mi do gustu. Jego cykl o Reinie Roji mnie zachwycił, a każdy kolejny tom był tylko lepszy od poprzedniego (a trzeci? Istna bajka). Kiedy więc dowiedziałam się, że autor napisał książki skierowane do młodszych czytelników, uznałam, że muszę je poznać, czy autor dość krwawych thrillerów był w stanie stworzyć historię dla młodego odbiorcy? O tym w recenzji poniżej.

Kiedy Amanda kończy 13 lat, otrzymuje pewien list, który będzie zwiastunem prawdziwych zawirowań w jej dotychczasowym życiu. Dziewczynka dowiaduje się, że istnieje olbrzymia rezydencja, do której może się przeprowadzić wraz ze swoją ciotką. Ponadto, dziewczynka zaczyna przejawiać niespotykane zdolności, które mogą okazać się dla niej samej dość niebezpieczne… szybko okazuje się, że dziedzictwo rodzinne jest zagrożone, a Amanda będzie musiała stanąć do walki ze złymi ludźmi. Jednak czy uda jej się ochronić rodzinny dom i przy okazji samą siebie?

Do tej powieści chciałam podejść z entuzjazmem, ale jednocześnie i taką powściągliwością — wolałam uniknąć potencjalnego rozczarowania, choć przecież pióro autora już znałam. No ale dobra, czy ta książka dla młodszej młodzieży mogła okazać się dobra? Powiedzmy to sobie wprost — mogło być lepiej, po prostu.

Główną bohaterką jest Amanda, do której moja sympatia musiała rosnąć dosyć powoli. Na początku niekoniecznie ją polubiłam, a przez jeden krótki moment nawet poczułam pewnego rodzaju irytację. Jednak jej odwaga i wytrwałość mi zaimponowały i sprawiły, że z czasem zaczęłam ją lubić. Kreacja tej postaci mogła być ciut lepsza i bardziej dopracowana, ponieważ nie dowiedziałam się o niej tak naprawdę za wiele, ale biorąc pod uwagę fakt, że jest to tom pierwszy — liczę na jakiś rozwój sytuacji w następnej części.

Sama historia jest raczej prosta — stary dom, który ktoś otrzymuje w „spadku”, źli ludzie i niebezpieczeństwo, nastolatka, która nagle dowiaduje się o swoich zdolnościach… umówmy się, znamy te wątki już z wielu powieści. Tutaj również autorzy podążyli utartymi już schematami, co nie do końca może wzbudzać zainteresowanie wśród czytelników. Ja jednak na swój sposób bawiłam się naprawdę dobrze podczas lektury, a historia Amandy dostarczyła mi wszystkiego tego, czego oczekiwałam — relaksu, wciągającej fabuły (mimo wszystko) i całkiem dynamiczną akcję.

Juan Gomez-Jurado oraz Barbara Montes mają dobre pióra, choć jeśli o samą autorkę, to było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Oceniam je jednak pozytywnie, mając jednocześnie nadzieję, że z każdym kolejnym tomem będę mogła zauważyć progres w umiejętnościach literackich. Sama historia jest skonstruowana poprawnie i myślę, że najmłodszych czytelników wciągnie do swojego świata od pierwszej strony.

Cieszę się, że miałam szansę poznać tę powieść bliżej. Amanda zaciekawiła mnie swoimi przygodami i czekam już na kontynuację. Jeżeli lubicie literaturę dziecięcą i młodzieżową, to myślę, że ten tytuł może Was zainteresować.


[Współpraca reklamowa]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz