wtorek, 4 sierpnia 2020

(589) Bogaty i grzeszny, Meghan March


Tytuł oryginału: Richer Than Sin
Cykl: Bogactwo i grzech (tom 1)
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Wydawnictwo: Editio Red
Data wydania: 14.04.2020
Liczba stron: 264
Romans, erotyk


Meghan March poznałam już przy okazji lektury dwóch tomów serii Forge. Już wtedy zauważyłam, że bardzo podoba mi się pióro autorki i z chęcią sięgnę po kolejne i poprzednie jej powieści. W moich łapkach znalazł się więc pierwszy tom kolejnej serii, czyli Bogaty i grzeszny. Czy było to dobre spotkanie z Meghan? Za chwilę o tym opowiem.

W pewnym miasteczku istnieją dwie rodziny, które od lat traktują się nawzajem jak wrogów. Riscoffów i Gable’ów nic nie jest w stanie pogodzić, nawet zaległe pieniądze czy przeprosiny. Nawet pozostali mieszkańcy musieli w końcu opowiedzieć się po którejś ze stron. W tych warunkach związek między kimś z rodziny Riscoffów i kimś z rodziny Gable’ów jest po prostu niemożliwy. Kiedy miętę poczuli do siebie właśnie Lincoln Riscoff oraz Whitney Gable na ich drodze stanął cały świat - dosłownie. Wszystko mogłoby iść ku dobremu, gdyby między nimi nie pojawił się trzeci osobnik, chętny na serce Whitney...

Whitney Gable to kobieta, która na początku nie wzbudziła zbyt wielu moich uczuć. Była po prostu główną postacią, ale nie poczułam do niej szczególnej sympatii. Miałam szczerą nadzieję, że z upływem kilku rozdziałów ulegnie to zmianie, ale niestety nie. Do końca książki czułam obojętność w stosunku do tej bohaterki. Być może w następnej części będę mogła z czystym sumieniem stwierdzić, że ją lubię lub całkowicie ją przekreślić.

Drugim głównym bohaterem jest właśnie Lincoln Riscoff, którego polubiłam już naprawdę. O dziwo, bo w końcu jest to taki typowy mężczyzna, który pragnie zdobywać kolejne piękne kobiety, do czasu... Coś było w nim takiego, że jestem w stanie powiedzieć, iż Lincoln to naprawdę dobrze wykreowany i sympatyczny męski bohater. Na swój sposób jest nawet uroczy, a to już jego kolejny atut.

Kiedy zaczynałam lekturę tej pozycji, raczej nie nastawiałam się na nic konkretnego. Wiedziałam, że jest to raczej typowy romans z elementem erotyku, więc raczej nie oczekiwałam czegoś super. No i faktycznie, te pierwsze pięćdziesiąt stron nie było zbyt zachwycające, jednak im dalej byłam, tym coraz bardziej się wciągałam. Historia Lincolna i Whitney w końcu pochłonęła mnie do tego stopnia, że nawet nie wiem, kiedy tak naprawdę minął mi ten czas i przewróciłam ostatnią stronę. Oczywiście, jest to na ogromny plus, choć wcale nie obraziłabym się, gdyby tak świetnie było od początku.

Co do stylu autorki nie mam żadnego zarzutu, ponieważ jest on bardzo przyjemny, dzięki czemu książkę czyta się właśnie bardzo dobrze i szybciutko. Wniosek? Będzie to idealna lektura na letni wieczór. Meghan March ponadto poruszyła tutaj wątek nie tylko tej wojny między dwoma rodzinami (swoją drogą, przecież to brzmi jak Romeo i Julia! Dlatego też chciałam poznać tę historię), ale również wątek tego, jak może wyglądać życie z gwiazdą rocka (lub po prostu: życie z kimś sławnym), które w rzeczywistości nie jest usłane różami. Przyznaję, że dla mnie było to całkiem ciekawe i nowe, więc z przyjemnością poznawałam kolejne fakty.

Czy Bogaty i grzeszny to dobra powieść? Moim zdaniem jest dobra, ale bardziej pasuje do niej słowo: poprawna. Miło spędza się z nią czas, historia wciąga, jednak liczyłam na coś więcej. No ale, jak to bywa w takich seriach: zakończenie mnie zmiotło całkowicie, więc muszę dowiedzieć się, co będzie dalej.

Oczywiście, polecam tę pozycję dla wszystkich fanów romansów, wątków o zakazanej miłości czy też lekkich erotyków, które po prostu spełnią funkcję takiego odmóżdżacza po całym dniu.


Za egzemplarz ślicznie dziękuję wydawnictwu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz