poniedziałek, 7 listopada 2022

(1073) Spark, Monika Rutka

 


Cykl: The Chain (tom 1)
Wydawnictwo: Editiored & beYA
Data wydania: 13.04.2022
Liczba stron: 543
Romans, literatura obyczajowa

Od momentu, gdy Monika Rutka ogłosiła w swoich mediach społecznościowych, że wydaje swoją trylogię The Chain - posypały się liczne entuzjastyczne głosy. Przyznaję, sama dałam się porwać tej euforii i postanowiłam z bliska zapoznać się z pierwszym tomem cyklu, jakim jest właśnie Spark. Czy historia Elisabeth trafiła w mój czytelniczy gust? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w tej recenzji.

Elisabeth Parker postanawia opuścić rozgrzane od słońca kalifornijskie plaże i ulice, by przenieść się do Wielkiej Brytanii. Ponadto, trafia do zupełnie obcej sobie rodziny, u której ma spędzić nadchodzące miesiące. Miejscowość Crosby od pierwszego wejrzenia trafia w jej gust i wydaje się dla niej miejscem prawie idealnym. No, gdyby tylko syn jej opiekunów nie był tak denerwujący... Chase ma liczne uprzedzenia względem Elisabeth i pokazuje to na każdym kroku. Czy nastolatce uda się zdobyć jego zaufanie? Czy jej pobyt w tym domu to rzeczywiście tylko przypadek? Pytań jest coraz więcej, a odpowiedzi wciąż brak...

Kiedy zaczynałam lekturę tej powieści, już po pierwszych stronach poczułam się wciągnięta. Choć Elisabeth nie do końca zdołała rozbudzić moją sympatię w pierwszym rozdziale, to z żywym zainteresowaniem śledziłam kolejne sceny, w których dziewczyna poznawała swoje nowe miejsce zamieszkania. Muszę przyznać, że Monika Rutka bardzo dobrze potrafi podtrzymać uwagę czytelnika, dzięki czemu książkę można pochłonąć bardzo szybko.

Główna bohaterka ostatecznie zdobyła moją sympatię, a ja bardzo zżyłam się z jej historią oraz przeżyciami. Co prawda, nie do końca było nam po drodze w kwestii jej podejścia do życia, ale nie przeszkadzało mi to w tym, razem z nią przeżywać wiele emocji związanych z kolejnymi zdarzeniami. Uważam tę bohaterkę za dobrze wykreowaną, choć w jej kontekście pojawiło się kilka minusów - moim takim głównym zarzutem jest to, że po przedstawieniu jakiegoś zdarzenia (głównie za pomocą dialogów) autorka za pomocą Elizabeth przedstawia to zdarzenie po raz kolejny, ale już słowami swojej głównej bohaterki. Niestety, bywało to irytujące i niepotrzebnie zabierało miejsce na stronie.

Historia Elizabeth wciągnęła mnie na tyle, że mój egzemplarz zyskał kilkanaście znaczników, a ponadto po raz pierwszy podkreślałam w książce fragmenty ołówkiem. Z pewnością będę wracać do tych fragmentów, ponieważ niektóre mniej lub bardziej chwyciły mnie za serce. W tym miejscu mogę powtórzyć swoje słowa - Monika Rutka bardzo dobrze radzi sobie ze słowem pisanym i umiejętnie podtrzymuje uwagę swojego odbiorcy. Wiadomo, momentami jest to książka, która raczej przywodzi na myśl wszystkie romansidła sprzed kilku lat, ale oceniając ją w ogólnym stopniu - jest to pozycja, która po prostu zapadła mi w pamięci i skutecznie oderwała od wielu męczących myśli.

Spark to jeden z tych tytułów, przy których po prostu się dobrze bawię. Ta książka mnie wciągnęła i sprawiła, że ostatnie strony doczytywałam z szeroko otwartymi oczami. Jestem wdzięczna sobie za to, że mam na półce już kontynuację, bo bez tego byłoby kiepsko. Monika Rutka okazała się moim osobistym zaskoczeniem tego roku i mam nadzieję, że dobre wrażenie zostanie podtrzymane w drugim tomie.


[Współpraca barterowa]

Spark dostępna na Bonito

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz