Tytuł oryginału: Carrie Soto is back
Tłumaczenie: Kaja Makowska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 06.09.2023
Liczba stron: 384
Literatura obyczajowa
Jakiś czas temu powróciłam do lektury książek Taylor Jenkins Reid i muszę przyznać, że bardzo mi z tym dobrze. Daisy Jones okazała się całkiem przyjemną odskocznią, ale to Carrie Soto i jej historia przyciągała mnie do siebie chyba najbardziej. Jak powieść ta wypadła w moich oczach ostatecznie? O tym w poniższej recenzji.
Carrie Soto jest właściwie najlepszą tenisistką na świecie. Pobiła wszelkie rekordy, zdobyła liczne tytuły i nagrody, więc właściwie nie ma sobie równych. Kiedy jest już na sportowej emeryturze, świat odwraca wzrok ku młodziutkiej zawodniczce, która depcze Carrie po piętach i równie szybko zyskuje kolejne uznania i wyróżnienia. Kobieta nie chce odpuścić i tak łatwo oddać tytuł mistrzyni, powraca więc na kort. Jednak czy to możliwe, by prawie 40-letnia kobieta zdołała zdobyć kolejny sportowy szczyt?
Zaczynając lekturę tej powieści, czułam bardzo dużą ekscytację. Wcześniej widziałam już kilka recenzji, które wyrażały głównie zachwyty i pozytywne odczucia, więc nastawiona byłam na coś naprawdę dobrego. Jestem niesamowicie wdzięczna za to, że faktycznie tak było — ta książka to historia, która na długo zapadnie mi w pamięci i nie boję się tego przyznać.
Główna bohaterka to postać, która wzbudza raczej negatywne uczucia. Carrie nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć swój cel i dojdzie do niego nawet po trupach. Poza tym jest raczej negatywnie nastawiona do innych zawodniczek, a rywalizacja wchodzi jej w krew tak bardzo, że nic poza wygraną się już dla niej nie liczy. Trzeba przyznać, że to postać pewna siebie i wzbudzająca jednocześnie podziw, jak i strach. Uważam jej kreację za bardzo dobrą i autorka wykonała tutaj zdecydowanie kawał świetnej roboty.
Fabuła powieści skupia się na tenisie oraz pragnieniu odbudowania swojej kariery po kilku latach sportowej emerytury. Jednak pod tym wszystkim kryje się przede wszystkim ogromna zawziętość, która ma doprowadzić Carrie do tego, że ta utrzyma swój status mistrzyni. Może to imponować, ale może to i w pewien sposób... przerażać — bo ta, nazwijmy to, chciwość zatrzymania tego tytułu wzbudza momentami niepokój. Tylko że ja to wszystko zdołałam zrozumieć, bo kiedy ktoś żyje czymś, jest w tym niemalże doskonały, to chce taki pozostać już zawsze i bardzo ciężko jest pogodzić się z porażką, nawet tą niewielką.
Książka jest napisana naprawdę dobrze, a jej lektura zajęła mi dosłownie kilka godzin. Byłam pochłonięta tą historią od samego początku, aż do ostatniej strony, co zdecydowanie pozytywnie wpłynęło na moją ocenę końcową. Oczywiście, było kilka momentów, kiedy coś mi nie pasowało, jednak były to tak minimalne kwestie, że w ostateczności rozmywają się wśród tych wszystkich elementów, które bardzo przypadły mi do gustu.
Carrie Soto powraca to powieść, którą przeczytałam prawie na raz i wyciągnęła mnie ona z zastoju czytelniczego. To historia, która skupia się na miłości do sportu, na chęci dążenia do doskonałości kosztem... tak naprawdę wszystkiego. To historia kobiety, która poświęciła całe swoje życie dla tenisa, a która jednocześnie jest dość kruchą osobą, która skrywa swoje uczucia głęboko w sobie, by nie dać innym żadnych możliwości “przyczepienia” się do jej osoby.
Jestem pod bardzo dużym wrażeniem tej pozycji i pragnę więcej twórczości Taylor Jenkins Reid na swojej czytelniczej drodze. Jeśli lubicie powieści obyczajowe oraz takie, w których pojawia się silnie rozbudowany wątek sportowy – koniecznie sięgnijcie po ten tytuł.
Carrie Soto powraca do kupienia na Bonito
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz