niedziela, 1 grudnia 2019

Ostatnio obejrzane #4

Postanowiłam trochę namieszać i wprowadzić drugi filmowy post w tygodniu. Oczywiście, przez cały grudzień będę starała się polecać Wam tylko świąteczne filmy i seriale, ale nie chciałabym lecieć tylko i wyłącznie tym schematem.



Dziennik Bridget Jones, reż. Sharon Maguire (2001)


O tym filmie mogę powiedzieć, że jest to już klasyk. Nie ma chyba kobiety, która nie słyszałaby tego tytułu chociaż raz w swoim życiu. Ja słyszałam o niezdarnej Bridget wiele, ale nie miałam okazji obejrzeć tej produkcji. Wszystko zmieniło się jakiś czas temu, kiedy stwierdziłam, że to jest ten dzień. Przyszedł czas na zapoznanie się z tym kultowym filmem.

Bridget to singielka po trzydziestce, która wchodząc w nowy rok, postanawia przejąć w końcu władzę nad swoim życiem. Zakłada dziennik, w którym spisuje swoje myśli na temat mężczyzn, seksu, aerobiku, jedzenia i wielu innych. Trzeba jej przyznać, że nie owija w bawełnę. Ponadto chciałaby w końcu znaleźć miłość swojego życia, a przypadkiem na ten tytuł ma dwóch kandydatów... Jak sobie z tym poradzi?

Na początku myślałam sobie, że ten film jest... żenujący. Głupie żarty głównej bohaterki z samej siebie, takie udawanie innej osoby, niż się jest w rzeczywistości, wzbudzały we mnie niechęć. Potem jednak gdzieś coś zaczęło chyba działać, bo poziom podskoczył i przestało być tak głupkowato, jak wcześniej. Przyznaję się, że bywało kilka momentów, w których szczerze się zaśmiałam.

Szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś więcej po tej produkcji. Dziennik Bridget Jones jest tak zachwalany przez tysiące kobiet, a ja po jego skończeniu poczułam niedosyt. Czegoś tam mi zabrakło. Być może następne części będą lepsze i udowodnią mi, że błędem byłoby całkowite przekreślenie tej serii.
Jeśli lubicie komedie romantyczne, to możecie śmiało obejrzeć ten film. Choć znając życie, już macie go za sobą, a ja jestem ostatnią kobietą na ziemi, która obejrzała go dopiero teraz.


Planeta Singli 3, reż. Mitja Okorn (2019) 

W przypadku tej produkcji, nawet nie wiem co miałabym napisać. Jest to doskonały przykład na to, że czasem mniej - znaczy więcej.

Ania i Tomek są zaręczeni i jak można się spodziewać, planują ślub. Biała suknia, szykowny garnitur i wesele na pięknej wsi. Czego chcieć więcej? Nagły powrót ojca Tomka wyprowadza go z równowagi, a jeszcze bardziej docinki ze strony brata. W tym wszystkim jest też Ania, która nijak nie wie, jak poradzić sobie z tym wszystkim. Dodajmy do tego fakt, iż ona rodziny swojego narzeczonego w ogóle nie zna.

Trzecia część Planety Singli jest cholernie... nudna. Tak po prostu. Choć dzieje się tu dużo, to jednak nie było już tego efektu WOW co przy pierwszym filmie. Momentów śmiesznych było sporo, ale to nie wystarczy do uratowania całej produkcji. Pójście stereotypami i pokazanie pijackiej burdy na wiejskim weselu było według mnie trochę krzywdzące. Zwróćmy uwagę, że wszystko poszło do przodu, a wieś nie oznacza już całkowicie wycofanego z życia społecznego zadupia.

Jeżeli polubiliście Anię i Tomka, to możecie obejrzeć ten film. Jednak nie nastawiałabym się na coś konkretnego ani na coś rewelacyjnego. Ot zwyczajna komedia, o której zapomnimy zaraz po jej skończeniu.


Riverdale - sezon 2 (2017-2018) 

O tym serialu pisałam już ponad pół roku temu. Wtedy byłam w trakcie oglądania pierwszego sezonu. Potem ochota na dalsze poznawanie historii mi odeszła, ale w ostatnim miesiącu wróciła ze zdwojoną siłą i tak mam za sobą sezon drugi. Czy to nie przypadek, że powróciłam do niego, w momencie rozpoczęcia studiów? Hmm😝

Pod tamtym wpisem, ktoś napisał mi, że Betty się zmieni i zacznę ją lubić. O cholerka, tak się stało. Ta bohaterka z takiej ciapowatej dziewczynki, niepewnej siebie, zmieniła się w odważną, pełną zawziętości i pasji młodą kobietę, którą bardzo polubiłam! Archie z kolei zaczął mnie bardzo denerwować, jednak nie pozbawiło mnie to sympatii, jaką go darzę. Żal było mi Veronici, która wielokrotnie przez swojego własnego ojca obrywała od przyjaciół za coś, z czym nie miała nawet nic wspólnego. Jughead z kolei odszedł według mnie totalnie w cień i równie dobrze mogłoby go nie być wcale. 

Ten sezon jest rewelacyjny. Każdy odcinek przepełniony był akcją, co sprawiało, że miałam ochotę oglądać więcej i więcej. Dla mnie ten sezon bije na głowę sezon poprzedni, który jako ten wprowadzający do całej historii - był po prostu nudny. Boję się oglądać serial dalej, ponieważ mam za sobą kilka odcinków sezonu trzeciego... No cóż, nie wiem, czy się polubimy. 
Niemniej jednak polecam Wam ten serial, który jest idealny dla osób potrzebujących odmóżdżenia.

2 komentarze:

  1. Żadnego z filmów nie oglądałam a jeśli chodzi o Riverdale to odpuściłam po kilku odcinkach drugiego sezonu bo to była już porażka dla mnie 😂 a sądząc po opiniach innych dalej wcale nie jest lepiej 😂

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że 3 sezon Riverdale już nie jest tak ekscytujący, ale i tak oglądam z ciekawości. :D

    OdpowiedzUsuń