piątek, 15 kwietnia 2022

(975) Sekret matki, Shalini Boland

 


Tytuł oryginału: The Secret Mother
Tłumaczenie: Hanna Pasierska
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 31.07.2019
Liczba stron: 311
Thriller

O książce Sekret matki mówiło się dość dawno, jednak wciąż gdzieś na Instagramie natykam się na pojedyncze opinie na temat tej pozycji. Zazwyczaj są to słowa dość pochlebne, jednak z pewnością w sieci można znaleźć bardziej krytykujące ją recenzje. U mnie pozycja ta czekała na swoją kolej dość długo - jednak dziś mogę opowiedzieć Wam o niej coś więcej, a może i nawet przypomnieć o jej istnieniu. Czy twórczość Shalini Boland przypadła mi do gustu?

Pewnego dnia, gdy Tessa wraca do domu, w kuchni czeka na nią mały chłopiec. Kobieta nie ma pojęcia, kim jest i jakim cudem znalazł się w pomieszczeniu. Z miejsca postanawia zawiadomić swojego męża oraz policję. Jakby sprawa była za mało skomplikowana, chłopiec uparcie twierdzi, że Tessa jest jego mamą. Nikt nie zna chłopca, a pierwsze podejrzenia spadają na Tessę - wszyscy zgodnie twierdzą, że mogła ona porwać dziecko. Medialna nagonka rozpoczyna się już następnego dnia, a kobieta coraz mocniej chce udowodnić swoją niewinność. Czy będzie w stanie to zrobić? Co, jeśli rzeczywiście ponosi winę i uprowadziła chłopca?

Kiedy rozpoczynałam lekturę tej powieści, nie byłam nastawiona na nic konkretnego. Podeszłam do tej książki raczej na zasadzie: jeśli mi się spodoba, to dobrze, jeśli nie – to trudno. Jednak już po przeczytaniu pierwszych stron poczułam się wciągnięta w świat Tessy i nie powiem, moja ciekawość tylko rosła z każdym przeczytanym zdaniem.

Główna bohaterka jest wykreowana bardzo dobrze. Tessa posiada cały pakiet cech, które czynią ją bardziej ludzką i realną. Jest sympatyczna i troskliwa, a jednocześnie nie ukrywa swoich słabości i przerażenia, które z czasem coraz bardziej opanowują jej umysł. Mimo wszystko polubiłam tę postać i myślę, że w prawdziwym życiu mogłabym przyjaźnić się z kimś takim. Tessa wydała mi się bardzo wyrozumiała, a jednocześnie stanowcza w wielu kwestiach.

Mąż Tessy zasługuje tutaj na osobny akapit. Dlaczego zawsze w thrillerach króluje schemat dotyczący właśnie tej postaci - mąż zazwyczaj nie wierzy swojej żonie, traktuje ją jak dziecko we mgle i uważa, że ta całkiem już zwariowała. Nie zrozumcie mnie źle, nie uważam tego za przesadną wadę książki, jednak boli mnie to, że tak często natykam się na to w tego typu powieściach. Prawdopodobnie jest to tylko moja luźna uwaga i nikt więcej nie zwraca na to uwagi, ale stwierdziłam, że i tak chcę tutaj o tym wspomnieć.

Pióro Shalini Boland jest bardzo dobre. Lekkie, a jednocześnie dość “mięsiste”, dzięki czemu lektura powieści jest nie tylko przyjemna, ale i dostarcza wielu informacji, dzięki którym czytelnik może znacznie lepiej poznać występujących bohaterów oraz ich historię. Bardzo lubię tak napisane książki, więc sama się sobie nie dziwię, że i Sekret matki tak mocno przypadł mi do gustu. Nie mogłabym w tym miejscu nie wspomnieć i o fabule, która została zarysowana w sposób dobry i ciekawy. Z niecierpliwością czekałam na kolejne zwroty akcji i rozwiązanie całej sprawy. Z drugiej jednak strony odczuwałam ogromny stres z tym związany, a świadczy to tylko o stopniu mojego zaangażowania w tę historię.

Jeżeli lubicie thrillery, w których nie brakuje emocji, ciekawych zwrotów akcji oraz zaskakującego zakończenia - koniecznie musicie poznać Sekret matki i dać się jej porwać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz