niedziela, 11 grudnia 2022

BLOGMAS #10 & #11 / (1093) Anioł do wynajęcia, Magdalena Kordel


Cykl: Anioł do wynajęcia (tom 1)
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 9.11.2016
Liczba stron: 440
Literatura obyczajowa

Pióro Magdaleny Kordel miałam już przyjemność poznać kilka lat temu przy okazji lektury powieści Uroczysko. Przyznaję, że wówczas książka ta trafiła w moje czytelnicze gusta i od tamtej chwili zapragnęłam poznawać kolejne historie wychodzące spod pióra autorki. Jak jednak widać, nie do końca mi się to udawało przez ostatnie lata, a ja dopiero niedawno sięgnęłam po jej powieść świąteczną. Jak oceniłam Anioła do wynajęcia? Odpowiedź na to pytanie w tej recenzji.

Michalina jest w tarapatach. Właśnie opuściła swój dom rodzinny, nie ma grosza przy duszy i dachu nad głową. Ostatnie dni listopada nie zapowiadają się dla niej szczęśliwie. Los jednak nie pozostawia jej samej sobie i gdy dziewczyna naprawdę zaczyna wierzyć, że już nic dobrego jej nie spotka, pojawia się osoba, która częstuje ją kubkiem gorącej herbaty i uwagą. Czy to możliwe, że ktoś z góry czuwa nad samotną dziewczyną?

Przyznaję, że początkowo podchodziłam do tej powieści z dużą dawką ostrożności. Nie chciałam trzymać się zbyt wysokich oczekiwań, ponieważ gdybym się rozczarowała... Nie byłoby wesoło. Zaskakująco dla mnie samej, okazało się bardzo interesująco od pierwszej strony, a ja z rosnącą fascynacją śledziłam kolejne sceny. Jak więc możecie się już domyślić - Anioł do wynajęcia bardzo przypadł mi do gustu.

Główną bohaterką jest Michalina, która z pewnych powodów musiała opuścić swoje miejsce zamieszkania. Jej sytuacja jest trudna i gdy po raz pierwszy czytałam o jej przeżyciach, byłam pełna przerażenia, ale i takiego smutku – bo co takiego musi wydarzyć się w życiu człowieka, że decyduje się on na ucieczkę z własnego domu. Michalina jest postacią bardzo dobrze wykreowaną, podobnie zresztą jak pozostali bohaterowie. Każdy z nich ma swoją historię, która skłania do refleksji nad własnym życiem, ale jednocześnie nie jest przytłaczająca czy przedramatyzowana.

Moją uwagę przykuła również Nela – starsza pani, która odgrywa tutaj bardzo ważną rolę. Przyznać muszę, że jest to postać niezwykle charyzmatyczna, której nie sposób jest przegadać - no po prostu się nie da. Na wszystko ma natychmiastową odpowiedź, a kiedy zalezie się jej za skórę... potrafi odgryźć się tak, że w pięty pójdzie. Zdecydowanie zdobyła ona moją sympatię i nie wiem czemu, ale takie bohaterki lubię chyba najbardziej.

Magdalena Kordel ma świetne pióro, które sprawia, że nie można się oderwać od czytanej powieści. Przyznaję z ręką na sercu, że lektura pierwszych dwustu stron zajęła mi niecałe dwie godziny – z zainteresowaniem śledziłam losy Michaliny, zagryzałam zęby z nerwów, śmiałam się pod nosem z tekstów wypowiadanych przez Nelę... Nie potrafię powiedzieć złego słowa na temat tej powieści. Anioł do wynajęcia całkowicie podbił moje serce i koniecznie muszę zaopatrzyć się w swój egzemplarz, by móc w nim zaznaczyć różne fragmenty, które przykuły moją uwagę szczególnie.

Jeśli lubicie literaturę obyczajową i powieści świąteczne, to ta pozycja powinna znaleźć się na Waszej liście książek do przeczytania. Bardzo polecam!


Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej

Anioł do wynajęcia dostępny na Bonito

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz