czwartek, 18 marca 2021

(733) Niewidzialne życie Addie LaRue, V.E. Schwab

 


Tytuł oryginału: The Invisible Life of Addie LaRue
Tłumaczenie: Maciej Studencki
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 24.02.2021
Liczba stron: 608
Literatura piękna, fantastyka

O tej powieści było bardzo głośno jeszcze przed jej oficjalną premierą w Polsce. Wielu bardziej wpływowych recenzentów zaczęło zachwalać tę historię, tworząc wokół niej niesamowitą aurę ciekawości i niecierpliwości. Przyznaję się bez bicia, że sama nabrałam się na ten chwyt marketingowy i sięgnęłam po najnowszą książkę V.E. Schwab. Czy było warto? O tym w tej recenzji.

Addie LaRue jest w teorii zwyczajną młodą kobietą. Tylko w teorii, bo w praktyce ma ona już kilkaset lat, a klątwa, którą sama na siebie ściągnęła, sprawia, że ktokolwiek zobaczy Addie i odwróci wzrok – natychmiast o niej zapomni. Tak, z pewnością jest to niezwykle denerwujące. Dziewczyna w 1714 roku uciekła sprzed ołtarza i rodzinnej Francji. Nadal szuka swojego miejsca na świecie, choć doskonale wie, że nikt jej nie zapamięta. Kiedy jednak trafia do pewnej nowojorskiej księgarni, poznaje kogoś, kto ją zapamiętuje... Czy teraz wszystko odmieni się na lepsze?

No i tak. Powiem Wam szczerze, że zaczynając lekturę tej książki, nie nastawiałam się na nic konkretnego. Czułam w kościach, że rozczarowania tą historią mogłabym nie przejść dobrze – sami rozumiecie, pojawiłaby się złość, poczucie porażki, smutek być może też - w końcu ten tytuł był tak polecany! Na szczęście, do zbyt wielkiego rozczarowania tutaj nie doszło, choć nie ukrywam, że nie jest to też historia całkowicie bez wad.

Główna bohaterka, czyli tytułowa Addie LaRue zaimponowała mi swoją odwagą i siłą. Zdecydować się na nieśmiertelność, zawarcie paktu z diabłem z własnej woli i jeszcze nie zwariowała - to naprawdę spory wyczyn. Jej kreacja była ciekawa, choć chwilami miałam wrażenie, że ta postać to tylko ta jej nieśmiertelność i problem z zapominaniem o niej – poza tym nie jestem w stanie wymienić zbyt wielu jej cech. Rozumiem też, dlaczego wśród osób, którym nie przypadła ta historia do gustu, znalazły się argumenty o nijakiej Addie.

Fabuła tej powieści stoi głównie tą całą sytuacją, w której znalazła się główna bohaterka. Autorka opisuje przeżycia tej postaci, miejsca, w których się znalazła i jej odczucia. Poza tym jednak nie zdołałam tam zauważyć innych elementów, choć nie wątpię też w to, że rzeczywiście tam były. Akcja prowadzona jest dwutorowo, ponieważ mamy rozdziały opisujące życie Addie LaRue od początku jej historii oraz rozdziały typowo współczesne - w których dowiadujemy się, kim jest owa osoba, która zdołała zapamiętać naszą główną bohaterkę.

Język, jakim pisze V.E. Schwab, jest lekki, a mimo swojej piękności jest też dość prosty i powiedziałabym, że dosadny. Mnie jednak te “wydmuszkowe” (jak to niektórzy opisywali) słowa nie przeszkadzały na żadnym etapie lektury, a nawet pokuszę się o stwierdzenie, iż znacznie uprzyjemniły mi one czytanie. Za pomocą tychże określeń autorka przedstawia czytelnikowi takie odniesienie do tego, że w prawdziwym życiu jest przecież podobnie. Ile razy mijaliśmy kogoś na ulicy i natychmiast o nim zapominaliśmy? Ja na przykład tego nie jestem w stanie zliczyć. Jestem niemal pewna, że większość z Was miała podobnie.

Jeżeli ktoś oczekuje po tej pozycji naprawdę pędzącej i zaskakującej akcji, to może się rozczarować. Niewidzialne życie Addie LaRue to powieść spokojna, zawierająca dosłownie kilka plot twistów, lecz poza tym skłania ona do pewnych przemyśleń. Dlatego też, jeżeli szukacie czegoś naprawdę wciągającego, gdzie dzieje się tyle, że nie sposób nadążyć, odradzam Wam tę pozycję. Natomiast jeśli lubicie literaturę piękną oraz nie zrażają Was tak spokojne i powolne historie, to jak najbardziej zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję.


2 komentarze:

  1. Jakiś czas temu zamówiłam, bo uległam pozytywnym recenzjom i zachętom blogerów! Za szybko się za nią nie wezmę, ale na pewno prędzej czy później to nastąpi :D

    OdpowiedzUsuń