czwartek, 20 czerwca 2019

(412) Odrodzeni, Colleen Houck

Kilka dni temu pisałam Wam o swoich wrażeniach po lekturze Przebudzonych. Tamta książka niekoniecznie wzbudziła mój entuzjazm, jednak przeczytałam i tom drugi tej trylogii. Tego, co myślę o tej części, dowiecie się już za moment.



Tytuł oryginału: Recreated
Cykl: Strażnicy gwiazd (tom 2)
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 24.04.2019
Liczba stron: 477
Fantastyka młodzieżowa


Tutaj mamy ciąg dalszy przygód Lily. Tym razem musi ona odnaleźć Amona, zanim na świecie zapanuje istny chaos. Doskonale wie, co odczuwa jej ukochany, ponieważ dał jej swojego skarabeusza sercowego, dzięki któremu dziewczyna słyszy bicie jego serca. Jednak, czy wyprawa do Krainy Umarłych to nie będzie za dużo?

Muszę się przyznać, że tę książkę czytałam z zapartym tchem. Miałam nadzieję, że okaże się ona lepsza niż poprzednia część, ale nie spodziewałam się, że w aż takim stopniu się to stanie.

Lily, czyli główna bohaterka zdecydowanie zyskała w moich oczach. Stała się odważniejsza, silniejsza i naprawdę da się ją lubić. Podziwiam jej upór oraz fakt, że mimo przeszkód nie poddała się i tak bardzo pragnęła znaleźć Amona. Muszę tutaj wspomnieć również o tym, że dzięki autorce za to, że ten romans zszedł na tak daleki plan. Tak, jak uwielbiam wątki miłosne, tak tutaj wolałam, żeby było więcej akcji. I tak na szczęście się stało, a ja nie mogłam się oderwać od tej lektury.

O tym, że Colleen Houck ma taki przyjemny styl pisania i opowiadania historii, już pisałam. Jednak czuję, że muszę to powtórzyć, bo to jest największa zaleta tych książek. Na drugim miejscu stawiam kreację postaci oraz świata przedstawionego. Tutaj miałam okazję poznać ten świat Amona i jego braci o wiele lepiej niż przy okazji lektury Przebudzonych. Cieszę się, że tak się stało, ponieważ dzięki temu powieść wydała mi się ciekawsza, a akcja nabrała większego tempa.

Pisałam o tym wyżej, ale naprawdę nie wiecie nawet, jak się cieszę, że nie ma tu tak rozbudowanego wątku miłosnego. To znaczy, owszem, Lily dla miłości decyduje się na tę podróż, ale tutaj na pierwszy plan wysuwa się chęć walki ze złem oraz sama akcja, która nie raz przyprawiła mi ciarki na plecach.

Może zabrzmię głupio, ale przeczytajcie tę serię, nawet dla tego drugiego tomu. Może i w tym pierwszym wieje trochę nudą, ale tutaj dzieje się tyle, że głowa jest mała i nie idzie się oderwać nawet na chwilę. Doszło do tego, że ta książka towarzyszyła mi nawet w łazience, ale nie mówcie nikomu.

Jestem szalenie szczęśliwa, że miałam okazję przeczytać Odrodzonych, ponieważ wynagrodzili mi oni wszystkie wady tomu pierwszego. Teraz z niecierpliwością czekam na tom trzeci i mam nadzieję, że utrzyma on taki sam poziom, jak i tom drugi.


Za możliwość przeczytania ślicznie dziękuję wydawnictwu We need YA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz