poniedziałek, 28 stycznia 2019

(340) Razem będzie lepiej, Jojo Moyes

Życie ciągle rzuca kłody pod nogi Jess. Były mąż nie płaci alimentów, a kobieta jest zmuszona chodzić w jednych spodniach cały rok, a także wyszukiwać jedzenia na jakiejkolwiek promocji. Jednak, kiedy okazuje się, że jej córka ma szansę dostać stypendium w wymarzonej szkole, Jess jest gotowa stanąć na głowie, aby dowieźć ją na drugi koniec kraju. W podróż zabiera problematycznego nastolatka, dziewczynkę z chorobą lokomocyjną, ukochanego psa, a także nowo poznanego mężczyznę, który wyciąga do nich pomocną dłoń.

Tytuł oryginału: The One plus One
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 30.08.2016
Liczba stron: 464
Powieść obyczajowa, romans

Jojo Moyes miałam okazję poznać podczas lektury Zanim się pojawiłeś. Po ponad roku zabrałam się za kolejną jej powieść, która... A zresztą. Zaraz się sami przekonacie. 

Moje odczucia co do postaci Jess, są jak najbardziej pozytywne. Mimo tego, że na głowie ma mnóstwo problemów, to stara się zapewnić swoim dzieciom normalne życie. Ogromnie podziwiam ją za siłę, jaką posiada. Mało kto dałby radę unieść aż tyle na swoich barkach. Bardzo ją polubiłam i myślę, że nie jest to sympatia bezpodstawna. 

Tę powieść czytałam co prawda już jakiś czas temu, bo jakoś we wrześniu, ale moje odczucia co do tej pozycji, nie zmieniły się wcale.

Jest to urocza, ciepła i zabawna opowieść o tym, że nawet w najmniej oczekiwanym momencie życia, może zdarzyć się coś, co odmieni człowieka na zawsze. Tutaj sprawdza się również powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Jess potrzebowała pomocy i taką pomoc dostała, a osoba, która jej pomogła, zrobiła to tak naprawdę bezinteresownie. 

Jojo Moyes w tej powieści całkowicie poruszyła moje serce i śmiało mogę powiedzieć, iż Razem będzie lepiej jest zdecydowanie lepszą książką niż Zanim się pojawiłeś. Historia Jess wciągnęła mnie bardziej niż historia Lou. Co do stylu autorki nie mam żadnych zastrzeżeń, co do wydania również, ponieważ ta okładka szalenie mi się spodobała. Jestem okładkową sroką, jak wiecie, więc muszę się też zachwycać takimi rzeczami, jak okładki książek. ;)

Po tej pozycji mam jeszcze większą ochotę na zapoznanie się z pozostałymi książkami tej autorki i kto wie, czy w tym roku nie przeczytam kilku z nich. Myślę również, że z chęcią wrócę do tej historii, ponieważ jest ona naprawdę świetna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz