poniedziałek, 5 sierpnia 2019

(436) Córka złodzieja, Jeff Wheeler

Jeszcze będąc dzieckiem, Owen Kiskaddon wkradł się w łaski surowego króla Severna. Jak tego dokonał? Udając, że jest obdarzony przez Źródło. Dokładnie dziewięć lat później lękliwy chłopiec wyrósł na pewnego siebie i odważnego młodego mężczyznę, którego szkoli się w rzemiośle wojennym oraz polityce. Owen jest również zakochany w przyjaciółce z dzieciństwa, Evie. Jednak błoga przyszłość, na którą czekają przyjaciele, wydaje się niemożliwa.
Władza Severna jest zagrożona, bo pretendent do tronu planuje odebrać królowi koronę. Truciciele i szpiedzy krążą dookoła, a na horyzoncie czai się wojna. Owen musi zdecydować się na różne poświęcenia. Czy pozostanie lojalny wobec króla, czy zaryzykuje wszystko dla miłości?


Tytuł oryginału: The Thief’s Daughter
Cykl: Królewskie Źródło (tom 2)
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 6.06.2018
Liczba stron: 350
Fantastyka młodzieżowa


Powiem szczerze, że jakoś nie mogłam zebrać się do przeczytania tej książki. Choć wiedziałam, że chcę ją przeczytać, to zawsze było coś innego do zrobienia lub przeczytania. No ale udało mi się w końcu po nią sięgnąć, więc mogę teraz napisać o niej kilka słów.

Głównym bohaterem jest Owen, którego bardzo polubiłam jeszcze w poprzednim tomie. Wtedy był on jeszcze bojącym się własnego cienia chłopcem, którego odwaga ukazywała się tylko w obecności Evie. Tutaj jest już przedstawiony jako młody mężczyzna, który jest pewny siebie i potrafi walczyć o swoje. Muszę przyznać, że zaimponowała mi jego zmiana oraz to, jak dojrzał w ciągu tych lat. Dzięki temu historia ta zyskała na wartości.

Evie z kolei stała się bardziej opanowana. Wcześniej potrafiła robić różne głupoty pod wpływem chwili, co nie zawsze wychodziło jej na dobre.  Także dzięki temu, jak dojrzała w ciągu dziewięciu lat, polubiłam ją zdecydowanie bardziej. Oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym nie zachwycała się relacją między nią a Owenem. Mówiąc po młodzieżowemu: jest to mój ship.

Ponadto muszę wspomnieć również o samym władcy. Król Severn został tutaj przedstawiony w zupełnie innym świetle niż poprzednio. Wtedy miałam wrażenie, że jest on okropnym królem bez serca, którego celem jest nękanie swoich wrogów i nieposłusznych podwładnych. Tutaj okazało się, że Severn jest po prostu człowiekiem, na którego ogromny wpływ ma utrata rodziny. Przyznaję, że autor zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, przybliżając czytelnikowi tę postać.

Po tym, jak pozytywne wrażenie wywarła na mnie Trucicielka królowej, do Córki złodzieja byłam nastawiona bardzo pozytywnie. Byłam wręcz przekonana, że lektura książki przyniesie mi wiele radości oraz wciągnie mnie bez reszty. Niestety, tym razem Jeff Wheeler mnie trochę rozczarował, co naprawdę sprawiło mi przykrość.

W poprzednim tomie podobało mi się to, jak przedstawiona została polityka rządząca królestwem oraz to, jak Owen z czasem zyskiwał coraz większe zaufanie Severna. Tutaj ta polityka, którą usiłował do historii wpleść Jeff Wheeler była dla mnie nudna, zbyt rozwiązła i po prostu zła. Oczywiście, bywały momenty, gdzie czytałam i nie potrafiłam się oderwać od treści, jednak niestety, były to chwile dość rzadkie. Dopiero pod koniec akcja zainteresowała mnie na tyle, że bardzo chciałam wiedzieć, co będzie dalej.

Jedyne co jako tako wyszło autorowi, to liczne intrygi oraz zasadzki, które uprzykrzały życie bohaterom. Tu trzeba przyznać, że Wheeler ogarnął, jak to powinno wyglądać i za to wielki plus.

Moim zdaniem Córka złodzieja cierpi na syndrom drugiego tomu, który spotykał mnie już wcześniej. Polega on na tym, iż pierwszy tom był naprawdę świetny, ale ten następny- już niekoniecznie. Pozostaje mi chyba mieć tylko nadzieję, że część trzecia jakoś się wybije i przyćmi niepowodzenie tej poprzedniej.

Jeżeli zaczytujecie się w fantastyce młodzieżowej, w której ważną rolę ogrywa polityka, to śmiało mogę polecić Wam tę serię, jednak uważajcie na ten tom drugi, żeby czasami Was nie rozczarował.


Za możliwość przeczytania ślicznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz