środa, 26 maja 2021

(784) Słodki smak marzeń, Aneta Krasińska

 


Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 14.04.2021
Liczba stron: 344
Literatura obyczajowa

Przyznam się szczerze, że choć słyszałam już nazwisko Anety Krasińskiej, to jeszcze nie miałam okazji, by poznać bliżej jej twórczość. Postanowiłam to zmienić, gdy w zapowiedziach ujrzałam jej najnowszą książkę - Słodki smak marzeń. Kolorowa i przyjemna dla oka okładka (jestem okładkową sroką, no!) oraz opis skutecznie mnie do tego zachęciły. Czy historia Laury mnie urzekła? O tym w dzisiejszej recenzji.

Laura pracuje w jednej z popularniejszych agencji reklamowych i świetnie sobie tam radzi. Jej szefowa jest dość wymagająca, jednak kobieta i z nią daje sobie radę, a pomagają jej w tym przyjaciele z pracy. Cała trójka żyje pod nieustanną presją czasu, a jedyną odskocznią wydają się imprezy i alkohol. Pewnego dnia Laura spotyka na swojej drodze kogoś, kto całkowicie odmieni jej życie i spojrzenie na świat. Czy uda jej się odnaleźć swoje szczęście?

Zacznę od kilku słów na temat głównej bohaterki powieści. Laura wzbudziła moją sympatię już od samego początku. Już wtedy wydała mi się kobietą dość pewną siebie, ambitną, inteligentną i kreatywną. Wywołała tym właściwie nie tylko samą sympatię, ale i pewnego rodzaju podziw. Takim człowiekiem chciałabym być i liczę na to, że tak się stanie. Autorka wykreowała jej postać bardzo dobrze i podczas lektury czułam te emocje, jakie towarzyszyły Laurze w poszczególnych momentach. To było coś niesamowitego i gdy tylko tak się dzieje, od razu wiem, że dana powieść jest po prostu dobra.

Polubiłam również bohaterów pobocznych, w tym Milenę i Jacka - przyjaciół Laury. Choć oni nie zostali już tak dokładnie zarysowani, co ona, to i tak udało mi się do nich przywiązać. Oboje są zabawni, dość zwariowani i zdecydowanie wprowadzają do tej historii odrobinę życia. Liczę też na to, że w kolejnej części będę mogła poznać ich bliżej i poznać ich charaktery w stu procentach.

Pióro Anety Krasińskiej jest bardzo dobre i czytając tę książkę, odczuwałam przyjemność i pewnego rodzaju lekkość. Ta powieść to zdecydowanie lektura na kilka godzin – czyta się ją szybko, a historia pochłania czytelnika na tyle, że zapomina on o wszystkim, co martwiło czy męczyło go w ciągu dnia. No cóż, tak przynajmniej było w moim przypadku. Skutecznie odsunęłam od siebie stres i myśli o nadchodzących egzaminach, by zanurzyć się w historię Laury.

Powieść ta skupia się przede wszystkim na życiu główne bohaterki – jej pracy, relacjach z innymi (w tym z owym człowiekiem, który nagle pojawił się w jej życiu) oraz jej wątpliwościach czy zmartwieniach. Nie jest to więc pozycja, która przypadnie do gustu każdemu. Nie znajdziecie tutaj superdynamicznej akcji czy porywających przygód, ponieważ jest to książka, której zadaniem jest przede wszystkim wzbudzanie ludzkich emocji: od radości, aż do wzruszenia. Jednakże wszyscy ci, którzy lubią powieści obyczajowe i pochłaniają je najchętniej ze wszystkich książek, powinni być zachwyceni pozycją Słodki smak marzeń. 

Z niecierpliwością teraz czekam na kontynuację, ponieważ zakończenie tej części... Powaliło mnie na łopatki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz